28 lutego 2008

Z ekologią za pan brat.

No i kolejny chory pomysł zaszczepiony do polskiej rzeczywistości. Wszystkie debilne "normy unijne" jak zwykle w Polsce przybierają wymiary absurdu.
Oto rusza ustawa (czy rozporządzenie, wszystko mi jedno) o segregacji odpadów. Znaczy to JA mam sfinansować sobie dodatkowe pojemniki na śmieci, JA mam zawrzeć umowy na zróżnicowane odbiory z firmami pokroju MPO czy Sita, to JA mam im płacić za 4x częstszy wywóz (przecież nie będą mi brudne butelki czy puszki gniły przez miesiąc w śmietniku - bo na pewno nie zamierzam tracić jeszcze energii, czasu i środków na ich mycie) i to JA mam to po nie wiem jaką cholerę segregować.
Skoro dziś słyszę w TV, że tylko 3% gmin ma programy recyklingu śmieci. Co, jak wiem z doświadczenia i obserwacji (co też pokazał jeden z odcinków "Włatcóf Móch"), oznacza po prostu, że moje z trudem poniesione wydatki zostaną załadowane do jednego kontenera i po staremu wywiezione na jedno wysypisko. I przecież jest to wszystkim wiadome i oczywiste, więc nie rozumiem po cholerę ludziom mydlić oczy, że mają segregować? Żaden z tych przemądrzalców się słowem nie zająknął o zakładach utylizacji i przetwarzania bo ich po prostu nie ma (a jak są to i tak za mało)!
Znaczy się, skoro nie rozumiem czemu, to jak zwykle chodzi o mamonę. A kto zarobi? Producenci kubłów, mimo wszystko worków na śmieci (a co w ręku będę nosił?) firmy oczyszczające i oczywiście ci cali "ekologowie", którzy jak zwykle zostaną sfinansowani przez tego komu pomogą okraść kogoś innego.
Kolejny rozbój w majestacie je***ego prawa. Bezczelne gnojki.
W takim razie proponuję rozwiązanie racjonalizatorskie: segregujemy do jednego wora puszki, do drugiego butelki, to trzeciego papier (albo spalamy w kuchni / kominku) i do czwartego resztę. Potem je elegancko układamy (zawsze tak samo - nie może być bałaganu, przecież jesteśmy eko-logiczni!) w JEDNYM pojemniku i niech sobie wybierają. Miały być posegregowane? Są! Chcieli w oddzielne pojemniki? No to proszę bardzo - worek też pojemnik (a na upartego pojemnik - w sensie kosz - jest oddzielony od siebie samego workami :P) Bezczelność za bezczelność.

1 komentarz:

Jabol pisze...

hmmm odnośnie samych zakładów segregacji t ich trochę jest ale co do sposobu w jaki się zbiera odpady segregowane znaczy sie czytaj ze porostu do jednego kubla pracownicy mpo itp wrzucają to co innego ....
a co do ekologów to hmmm z tego co ja wiem to most północny jak i krasicgiego to narazie ma opóźnienie nie tylko z powodu urzędników ale również za przeproszeniem "ekologów"....
Niekiedy sa tam gdzie głośno a niema ich tam gdzie powinni być. Najlepiej widać to było nad dolinka rozpłudy gdzie ich było pełno i do drzew sie przyczepiali ale jak wisła została skażona ropą to żaden sie nie pojawił pomagać w oczyszczaniu wisły... i gdzie w tym sens?? czy w tym "wspaniałym" święcie wszytko musi byc powiązane z kasa... czy nawet ekolodzy którzy opowiadają sie za "dobrem" przyrody musza blokować niektóre budowy tak potrzebne w niektórych miejscach? rozumiem postawę ekologów że sie zgodzić na chcą na drogę nad rozpłuda bo to rzadki rezerwat przyrody ale również rozumiem postawę mieszkańców miasta gdzie ludzie juz maja dość pędzących ciężarówek przez środek miasta. A czemu sie ekolodzy do mostu północnego czepiają? miał być podwieszany ale ptakom będzie przeszkadzał wiec będzie zwykły podporowy.... ehh
a może poprostu ktoś nie dostał i dlatego?? to co się dzieje niekiedy u nas w kraju w kwestii "ekologii" jest śmieszne i juz niestety nic innego niż śmiać nam nie pozostaje....